Kliknij tutaj --> 🐶 pinokio opowiadanie jednej z przygód
Wyobraz sobie że jesteś wymyśloną postacią opowiedz o jednej ze swoich przygód. Ma to być opowiadanie minimum jedna strona A4. Proszę o nie kopiowanie z innych stron itp. Z góry dziękuję, daje NAJJ!!!!!
Napisz opowiadanie o przygodzie, którą przeżył ktoś, kto przeniósł się do świata przedstawionego jednej z lektur obowiązkowych. Wypracowanie powinno dowodzić, że bardzo dobrze znasz wybrany utwór. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 200 wyraów.
Przygoda Bilba Bagginsa. Cała Mroczna Puszcza była gęsta i zatopiona w ciemnościach, jednak zakątek przed Bilbem Bagginsem wydawał się zdecydowanie mroczniejszy i czarniejszy niż pozostała część lasu. Gdy hobbit zbliżył się do tej ciemnej jak smoła plamy stwierdził z zaskoczeniem, że są to gęsto splątane sieci.
O grzybach na jednej nodze i żabie kolczastej srodze U Orczyków coraz lepiej mi się powodziło. Wszyscy mores przede mną znali. Ziemniaków z kurzego korytka mogłem dziobać, ile dusza zapragnie, tylko żab było coraz mniej. Chciałem jedną grubą ropuchę wyciągnąć spod progu domu, bo ich się
Mały Książę- opisz jego kolejną przygodę. Mały Książę, wędrując samotnie przez pustynię, spotkał na swojej drodze przedziwny kwiat. Zatrzymał się, by móc mu się lepiej przyjrzeć, bowiem nigdy nie spotkał czegoś takiego. Roślina w pierwszej chwili przypominała mu różę: była pokryta kolcami. Jednak z pewnością nie
Phrase Accrocheuse Pour Site De Rencontre. Pokazała sprawdzian szóstoklasisty z dysleksją. "Jak to widzę, gotuje się we mnie" Data utworzenia: 21 stycznia 2022, 13:44. Terapeutka pedagogiczna i blogerka opublikowała na swoim facebookowym profilu zdjęcie poprawionego sprawdzianu z języka polskiego, które napisał szóstoklasista z dysleksją rozwojową. Kartka jest niemal nieczytelna przez skreślenia czerwonym długopisem i komentarze nauczycielki. Post wywołał u internautów skrajne emocje. Terapeutka pokazała sprawdzian ucznia z dysleksją. Rodzice w szoku Foto: Dorota Lubas / Facebook Dysleksja to specyficzne trudności w nauce czytania i pisania stwierdzane u ucznia, pomimo stosowania standardowych metod nauczania i inteligencji na poziomie co najmniej przeciętnym oraz sprzyjających warunkach społeczno-kulturowych. Dla dzieci chorych na dysleksję obowiązki szkolne stanowią znacznie większe wyzwanie. Czytaj również: Karambol w Czechach! Zderzyło się około 40 samochodów Terapeutka pedagogiczna pokazała szokujące zdjęcie Terapeutka pedagogiczna i blogerka Dorota Lubas opublikowała ostatnio na swoim facebookowym profilu zdjęcie poprawionego sprawdzianu z języka polskiego. Napisał go szóstoklasista z dysleksją rozwojową - dysortogragię i dysgrafię. Praca ucznia, w której miał napisać opowiadanie o jednej z przygód Pinokia. Praca ucznia aż ocieka od czerwonego koloru długopisu. Zobacz także "Bardzo się staram. Trudno mi pisać tak na szybko w klasie i 'składać myśli'. Ale piszę. Przychodzi dzień, gdy dostaję oceniony sprawdzian. I oczy mnie bolą od czerwonego długopisu nauczyciela. Już nic mi się nie chce. Nienawidzę szkoły. Płaczę. To bez sensu" – komentuje terapeutka, wcielając się w rolę ucznia. "Przecież to dziecko ma 12 lat! I ma to udźwignąć. I tak naprawdę oprócz tego, że wie, że robi mnóstwo błędów to niczego się nie dowiaduje co konkretnie ma poprawić/nad czym pracować, aby pisać lepiej" - pisze psycholog w komentarzu. "To niewiarygodne, że od tylu lat szkolimy się czym jest dysleksja rozwojowa i cały czas w praktyce wygląda to fatalnie" - dodaje. Czytaj także: Duży wzrost zakażeń koronawirusem. Omikron zaczyna dominować Burzliwa dyskusja pod postem terapeutki Pod publicznym postem blogerki pojawiło się wiele głosów oburzonych internautów. Zwrócili uwagę przede wszystkim na to, że nauczycielka lub nauczyciel pod pracą zamieścił uwagi, które nigdy nie powinny się tam znaleźć, podcinając dziecku skrzydła. "Szczerze, jak to widzę, to gotuje się we mnie! To nie tylko zwrócenie uwagi na to, co jest do poprawy. Tam jest język oceniający i zawstydzający! Dołujące. Kiedy dziecko widzi, że wszystko źle, to nie wierzy, że może zrobić cokolwiek dobrze". "Dobrze jeśli dziecko ma w swoim otoczeniu inne osoby, które je wspierają. ALE jeśli również w domu jest taki typ komunikatów i tylko ciśnienie bez wsparcia to psychika takiego dziecka może nie wytrzymać przeciążeń". "Doskonale znam ten ból. Byłam właśnie takim dzieckiem. Właśnie dzięki moim własnym doświadczeniom potrafię obserwować dziecko i wychwycić co się dzieje. Niestety wciąż jest zbyt mała świadomość na ten temat wśród pedagogów/nauczycieli". "Język, jaki stosuje ta osoba, dyskwalifikuje ją jako kogoś, kto jest zatrudniony do wspierania w uczeniu się. W zasadzie powinno to być od razu zgłoszone i powinno nastąpić zwolnienie dyscyplinarne i wsparcie systemowe w przekwalifikowaniu się tej osoby. Rozumiem wypalenie, ale nie usprawiedliwia ono krzywdzenia innych". "To jest forma przemocy emocjonalnej, ale i (zajmuję się metodyką) przykład kompletnego braku przygotowania do zawodu nauczyciela. Nauczyciele, którzy w ten sposób postępują, nie tylko niszczą dzieci, ale i opinię całej nauczycielskiej społeczności. Niestety takie zachowania są tolerowane i tego nie potrafię zrozumieć". Czytaj również: Strażak uratował przyjaciela 8-latki. Jej podziękowanie chwyta za serce (źródło: o2, Facebook) KMK /3 Dorota Lubas / Facebook Terapeutka pokazała sprawdzian ucznia z dysleksją. Rodzice w szoku /3 Dorota Lubas / Facebook Terapeutka pedagogiczna i blogerka opublikowała na swoim facebookowym profilu zdjęcie poprawionego sprawdzianu z języka polskiego, które napisał szóstoklasista z dysleksją rozwojową. /3 Dorota Lubas / Facebook Kartka jest niemal nieczytelna przez skreślenia czerwonym długopisem i komentarze nauczycielki. Post wywołał u internautów skrajne emocje. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Czego uczą młodego czytelnika przygody Pinokia ? Pinokio od momentu wystrugania go przez Dżeppetto szukał właściwej drogi, popełniał wiele błędów. Złe postępowanie nauczyło pajacyka, co w życiu jest ważne. Nie słuchał rad swojego ojca i cudem udało mu się uniknąć spalenia przez Dyrektora Ogniojada. Gadający Świerszcz go ostrzegał ,, Biada chłopcom, którzy buntują się przeciwko rodzicom i z kaprysów porzucają dom ojcowski! Nigdy im nie będzie dobrze na tym świecie i wcześniej czy później gorzko pożałują tego kroku.’’ Po spotkaniu z przerażającym Ogniojadem Pinokio żałował, że nie poszedł do szkoły. Myślę, że młodzi czytelnicy nauczą się, że należy słuchać swoich rodziców i opiekunów, którzy chcą przestrzec swoje dzieci przed niebezpieczeństwami. Pinokio dał się zwieść przez Kota i Lisa, którzy obiecywali mu zdobycie olbrzymiego majątku bez pracy, wystarczyło zasadzić na Polu Cudów cekiny, które miały rozmnożyć się na drzewach. Łatwowierny pajacyk przekonał się, że to nie prawda. Szkoda, że posłuchał Gadającego Świerszcza, który ostrzegał : ,, Nie ufaj, mój chłopcze, tym, co obiecują, że cię wzbogacą z dnia na dzień. Zazwyczaj są to albo narwańcy, albo wydrwigrosze!’’. Uważam, że młodzi czytelnicy nauczą się, że tylko ciężką pracą można zdobyć majątek. Drewniany pajacyk z głodu kradnie winogrona, za co gospodarz karze go w surowy sposób, karze mu pilnować kurnika jako pies łańcuchowy. Gdyby pajacyk posłuchał rady Robaczka Świętojańskiego, który ostrzegał, że ,, Głód, mój chłopcze, to jeszcze nie powód, żeby przywłaszczać sobie to, co nie nasze…’’ na pewno nie spotkałby go taki los. Moim zdaniem ta przygoda Pinokia uczy czytelnika, że nie można kraść, a żadna sytuacja nie usprawiedliwia takiego zachowania. Pinokio nie chciał przyznać się Wróżce , co stało się z jego cekinami. Wtedy skłamał i wydłużył mu się nos, myślę, że każdy czytając przygody pajacyka powinien zrozumieć, że kłamstwo jest złe i należy zawsze mówić prawdę. Trzeba też pamiętać o słowach Niebieskiej Wróżki, gdy pouczała Pinokia : ,, kłamstwo zaraz można poznać, ponieważ istnieją dwa rodzaje kłamstw: takie, co mają krótkie nogi, i takie, co mają długi nos. Twój rodzaj to właśnie kłamstwo, co ma długi nos. Moim zdaniem książka ,, Pinokio ’’ Carlo Colodiego zawiera wiele mądrych rad i wskazówek postępowania dla młodych czytelników. Poznając przygody pajacyka można nauczyć się unikać złego postępowania.
zapytał(a) o 16:16 Jedna z przygód pinokia hej możecie napisać mi jedną z przygód Pinokia nie za krótką nie za długą plis?daje 5 punktów za przydatną odpowiedz Odpowiedzi Kessane odpowiedział(a) o 16:18 Pinokio po uwolnieniu z więzienia był bardzo szczęśliwy. Postanowił, że od razu pójdzie do swojej, kochanej przez miasto i doszedł do ścieżki, która prowadziła do jej domu. Nagle na drodze zobaczył ogromnego węża, który zastawiał całą ścieżkę. Pinokio chciał go przeskoczyć, ale wtedy wąż zaczął się prężyć i nie pozwalał pajacykowi pójść drugiej próbie przeskoczenia, Pinokio potknął się i wpadł buzią w błoto. Ta sytuacja tak rozbawiła węża, że aż pękł ze śmiechu. Dzięki temu pajacyk mógł pójść dalej. Kiedy tak szedł,poczuł, że jest bardzo głodny. Nagle w oddali zobaczył rosnące winogrona. A więc czym prędzej pobiegł w tamtą stronę. Już właśnie chciał je zerwać, kiedy pułapka zatrzasnęła na jego zaczął strasznie płakać i krzyczeć z bólu. Usłyszał te krzykiwieśniak, który był właścicielem tych winogron. Wybiegł z domui zobaczył, że w zastawianą przez siebie pułapkę złapał się był bardzo zły, że Pinokio kradnie mu że za karę Pinokio zastąpi mu psa, który mu założył pajacykowi obrożę i przywiązał go do mu, aby pilnował kurnika przed kunami. Pinokio w końcu zasnął ze zmęczenia. Nagle w środku nocy usłyszał czyjś piskliwy głosik "Melampo", wołał tamten wyszedł z budy, kiedy kuny go zobaczyły to bardzo się zdziwiły."A gdzie jest stary Melampo?", zapytały. Pajacyk odpowiedział, że zdechł i teraz on go zastępuje. Wtedy kuny obiecały mu, że jak będzie cicho, to w nagrodę dostanie jedną, obskubaną się zgodził. Jednak kiedy kuny weszły do kurnika, on ich tam zamknął i zaczął szczekać ze wszystkich usłyszał hałas Pinokia i wybiegł z powiedział mu, że zamknął kuny w kurniku. Wiśniakucieszył się, że wreszcie złapał jednak, Pinokia czy spał, czy czuwał. Pajacyk przyznał się że spał. Wieśniak za szczerość i za złapanie kun postanowił wypuścić Pinokia na wolność. Tu$ka odpowiedział(a) o 16:17 Dla mnie najciekawsza przygoda Pinokia bylo gdy Pinokio uciekl ze swojego przyjecia w poszukiwaniu swojego kolegi namowil go aby razem z nim wyjechal do Krainy Zabawek,gdzie czas beda spedzac tylko na zabawie i wiecznych polnocy przybyl woz z dwunastoma parami ze Pinokio slyszal cieniutki glos ze zle robi to i tak pojechal. Po 5 miesiecznym pobycie tam gdy pewnego ranka sie obudzil zauwazyl ze ma osle uszy i osla sie ze tez inni chlopcy w tym tez Knot tak wygladaja jak on,a po kilku godzinach stali sie zostali sprzedani na targu,Knot do wiesniaka a Pinokio trafil do teatrzyku pajacow i przez trzy miesiace,lecz podczas spektaklu widzadz wrozke skaczadz zlamal lekarz stwierdzl ze osiolek juz nigdy nie bedzie mogl robic sztuczek,wiedz zostal go kupil chcial zrobic z niego bebenek,wiedz chcial go utopic wrzucil go do wody lecz zamiast to Pinokio znow stal sie pajacem. Uwazam,ze to byla najciekawsza przygoda pajacyka. Gdy Pinokio odnalazł Dżeppetta fale się coraz mniej uspokoiły. Ale biedny pinokio zobaczył że łódka jest rozerwana był bardzo przerażony. Wtedy Pinokio zobaczył jakąś wyspe. Ale Pinokio nie wiedział że to wieloryb. Wieloryb chciał się napić troche wody. Pinokio usłyszał że coś się rusza w wodzie. Wtedy drewniany pajacyk wpadł do wody. Wieloryb napił się wody a Pinokio wpad do jego brzucha żeby wyciągnąć Dżeppetta. Jak Pinokio zobaczył Dżepetta był bardzo ucieszony. Więc ta przygoda była bardzo szczęśliwa i się zakończyła bardzo dobrze i Dżeppetto i Pinokio oraz Antonio byli szczęśliwi. Oraz razem z nimi cieszył się gadający świerszczyk przyjaciel Pinokia, a na koniec Pinokio został chłopcem. Pinokio powiedział ty jesteś pewno Dżeppetto tak odpowiedział, a ty jesteś pewnie Pinokio tak też odpowiedział. Ta przygodo mi się podobała bo była raz szczęśliwa a raz smutna oraz była śmieszna. dasz naj. Kessane odpowiedział(a) o 16:20 Tak więc poskracaj i będzie good :P Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Mika2005505 Przygoda Pinokia, którą spodobała mi się szczególnie opowiada o tym jak Pinokio znalazł się w Krainie Zabawy. Błękitna Wróżka mobilizowała Pinokia, drewnianego pajacyka, aby sumiennie chodził do szkoły. Na koniec roku, zdobył nawet nagrodę dla najpilniejszego ucznia. Następnego dnia miał się zmienić w chłopca. Z tej okazji chciał zaprosić swoich kolegów na śniadanie. Chciał też zaprosić Knota, swojego przyjaciela. Znalazł go ukrytego pod dachem pewnego wieśniaka. Knot czekał na wóz, który miał go zabrać do Krainy Zabawek. Knot namówił Pinokia, aby ten pojechał z nim do tej krainy. Wóz nadjechał o północy. Było na nim mnóstwo roześmianych chłopców. Niestety dla Pinokia i Knota nie było już miejsca. Ale Pinokio namówiony przez kolegę, wskoczył na osiołka, a Knot usiadł na dyszlu. Szybko dojechali do Krainy Zabawek. Mieszkali tam sami chłopcy. Cały dzień śmiali się i bawili. Nie było tam szkół, ani nauczycieli. Pinokio czół się bardzo szczęśliwy. Pięć miesięcy minęło w mgnieniu oka. Ale po tym czasie zdarzyło się coś strasznego. Pajacykowi wyrosły ośle uszy. Zrozpaczony nałożył na głowę wielką czapkę i pobiegł do Knota. Początkowo Knot nie chciał wpuścić Pinokia do pokoju, ale w końcu otworzył drzwi. Gdy Pinokio wszedł od razu zauważył, że jego przyjaciel też ma ośle uszy. Przyjaciele wybuchli śmiechem. Nie zauważyli nawet, gdy do pokoju wbiegło stado innych osłów. POMOGŁAM???
Minęło wiele lat, Pinokio był chłopcem, miał dużo pieniędzy i zaczął szybko rosnąć. Chłopiec, gdy tylko dostał pieniądze od Wróżki, poszedł na targ i kupił sobie i swojemu ojcu piękne, ciepłe zimowe ubrania. Kupił też sporo jedzenia. Zostało mu jeszcze dużo pieniędzy. Postanowił, że odda je potrzebującym ludziom. Gdy szedł do fundacji zajmującej się biednymi osobami i zwierzętami, przed budynkiem zauważył Lisa i Kota. Siedzieli żebrząc o kawałek chleba i trochę pieniędzy. Pinokio chciał przejść obojętnie i nie pomóc chorym i głodnym. Nagle pomyślał -„a gdybym to ja, po wypluciu przez rekina, musiał zostać żebrakiem?”. Stanął i dał Lisowi i Kotu kawałek chleba, który miał w kieszeni swojej nowej kurtki. Lis i Kot jedli, aż im się uszy trzęsły i w wyniku tego zamieszania zwierzęta nie podziękowały chłopcu. Gdy Pinokio miał wejść do budynku, zza drzwi ukazała mu się postać Ogniojada i wszystkich kukiełek z teatru marionetek. Ogniojad był w fundacji, ponieważ grał pięć godzin wcześniej spektakl dla biednych. Chłopiec opowiedział znajomym swoją historię. Kiedy po godzinie rozmów Pinokio wszedł do fundacji, panowała tam ogłuszająca cisza. Na krześle siedziała piękna kobieta o niebieskich włosach. Spytała się go, co tu robi? Chłopiec zrozumiał, że to dobra Wróżka, która prowadzi fundację. Kobieta opowiedziała mu, że mieszka w budynku fundacji, bo odkąd była chora, wszystkie pieniądze wydawała na leki, została jej tylko stara fundacja po ciotce. Pinokio nie wahając się ani chwili, zapytał Wróżkę, czy z nim zamieszka. Czarodziejka początkowo odmawiała, mówiła, że nie powinna nadużywać cudzej gościnności, ale uparty chłopiec nie przestawał jej namawiać, aż w końcu się zgodziła. Gdy Wróżka spakowała swoje rzeczy, wszyscy poszli do domu. Wieczorem Chłopiec poszedł do szkoły na rozdanie świadectw końcowych. Okazało się, że ukończył szkołę z bardzo dobrym wynikiem. Gdy wrócił, czekała na niego wystawna kolacja, którą zjadł ze smakiem. Później bardzo zmęczony poszedł spać. Jak rano się obudził, uznał, że musi pójść do pracy. Po kilku tygodniach szukania zajęcia, Pinokio znalazł pracę u starego muzyka, który prowadził sklep ze starymi instrumentami. Dostawał taką sumę pieniędzy, że zdołał kupić jedzenie, zapłacić rachunki i zostało mu jeszcze na utrzymanie: Świerszczyka, Wróżki, Dżepetta i siebie. Tak mijały kolejne dni Pinokia, który zmienił się na lepsze. Swoim uśmiechem uszczęśliwiał każdego dnia swojego ojca Dżepetta i wszystkich przyjaciół. Natalia B. Spełnione marzenia Największym marzeniem Pinokia było to, aby zostać chłopcem. Tak też się stało, kiedy zmienił swoje postępowanie. Pinokio mówił, śpiewał, skakał i tańczył tak jak wszyscy chłopcy w jego wieku. Pewnego dnia postanowił, że musi odkupić elementarz i jak jego rówieśnicy, pójść do szkoły. Ale jak tu odkupić, kiedy nie ma się ani grosza? Z pomocą przyszedł mu mistrz Ogniojad, którego spotkał pewnego dnia na ulicy. Zatrudnił on chłopca w swoim teatrze marionetek. Ponieważ dzieci bardzo go lubiły, a na jego przedstawienie przychodziły coraz większe tłumy, Pinokio szybko dostał podwyżkę. Za pierwszą pensję kupił elementarz i przybory szkolne, a za następną skompletował ubrania na zimę dla siebie oraz swojego ojca. Gdy rozpoczął się rok szkolny, Pinokio z ochotą poszedł do szkoły. Tam uczył się pilnie przez cały rok. Kiedy rozpoczęły sie wakacje, chłopiec znów zaczął występować w teatrze kukiełek, dzięki temu zarobił tyle pieniędzy, że mógł zabrać ojca w daleką podróż. W drodze Dżepetto poznał panią Izabell, która jechała ze swoim synem Paolo - rówieśnikiem Pinokia. Chłopcy zaprzyjaźnili się bardzo, a i dorośli poczuli do siebie sympatię. Po pewnym czasie Dżepetto i Izabell pobrali się, a Pinokio nie dość, że miał przyjaciela, to również zyskał brata. Odtąd cała czwórka żyła długo i szczęśliwie. Oliwia T. z kl. IV ,,DALSZE LOSY PINOKIA" Dalsze losy Pinokia nie były szczęśliwe, jak się zapowiadały. Chociaż pilnie się uczył i ciężko pracował, w jego domu panowała bieda. Jego ojciec Dżeppetto bardzo się rozchorował. Nie mógł już pracować, bo bolały go ręce. Ludzie ze wsi pomagali im przeżyć. Przynosili jedzenie, drewno do kominka, lekarstwa i ubrania. Kiedy Pinokio skończył szkołę i był już dorosły, postanowił wyruszyć w świat w poszukiwaniu pracy. W porcie dostał się na statek, który pływał po morzu. Chłopiec czyścił tam podłogi, łowił ryby, sprzątał śmieci, ale za to wszystko dostawał marne grosze. Lecz pewnego dnia los się do niego uśmiechnął. Wyłowił w sieci wielką skrzynię pełną złota. Pinokio był bardzo szczęśliwy, że w końcu może wrócić do domu. Na brzegu czekał na niego ojciec, był już bardzo słaby. Chłopiec wezwał lekarza, który wyleczył staruszka. Od tamtej pory Pinokio już nigdy nie opuścił domu i ojca. Pinokio sprawił, że ich życie stało się szczęśliwe i lepsze BARTEK Ż. KL. IV Opowiadanie o dalszych losach Pinokia Pinokio, dzięki swemu dobremu zachowaniu przestał być drewnianym pajacem i stał się chłopcem. Dżepetto pouczał syna, że „-Kiedy złe dzieci zmieniają się w dobre, do ich domu wraca radość i szczęście” i było to prawdą. Od tej pory życie Pinokia i Dżepetta zmieniło się na lepsze. Pinokio był bardzo pilnym, wzorowym uczniem. Dżepetto odzyskał zdrowie i stał się wesołym człowiekiem. Doskonale sobie radził z pracą w drewnie i miał dużo sił, więc postanowił otworzyć warsztat stolarski. Gdy Pinokio był w szkole, Dżepetto pracował w warsztacie, a gdy chłopiec wrócił ze szkoły, pomagał ojcu ucząc się jednocześnie stolarstwa. Dzięki temu zaczęło im się dobrze powodzić. Pewnego dnia odwiedziła ich Wróżka. Gdy zobaczyła, jakie zaszły u nich zmiany, była pełna radości. Pinokio poprosił ją, by z nimi zamieszkała. Wróżka zgodziła się. Po niedługim czasie Dżepetto oświadczył się jej, a następnie odbyło się ich huczne wesele. Stali się wspaniałą rodziną żyjącą w zgodzie i miłości. Wróżka zajmowała się domem, Dżepetto warsztatem, a Pinokio zdobywał wykształcenie i w przyszłości został wspaniałym stolarzem, słynnym na całą okolicę. Bieda do ich domu już nie zajrzała, a zawsze gościła radość, szczęście i miłość. Tak wyobrażam sobie dalsze losy Pinokia, Dżepetta oraz Wróżki. Julia W. kl. IV ,,DALSZE LOSY PINOKIA" Po wielu przygodach i smutnych chwilach Pinokio i Dżeppetto zaczęli nowe wspólne życie. Chłopiec postanowił pilnie się uczyć i pomagać ojcu .Po wielu latach nauki, jako mądry młodzieniec, Pinokio stwierdził, że wykorzysta talent ojca i otworzy sklep z zabawkami. Wiele dzieci w miasteczku chciało mieć którąś z zabawek wykonaną przez Dżeppetta .Były one śliczne i robione z drewna. Pajacyki, klocki, kolejki znikały z półek w ciągu kilku dni. Ojciec z synem nie musieli się już martwić się o pieniądze i jedzenie. Za zaoszczędzone pieniądze pomagali biednym chłopcom, którzy nie mieli rodziców. Pinokio jak dorósł, postanowił zaopiekować się jednym z nich, aby nie zszedł na złą drogę, jak on w dzieciństwie. Pinokio swoim postępowaniem pokazał, że warto być dobrym człowiekiem, bo tylko pracą i dobrocią można osiągnąć swój cel. Mateusz Ż. kl. IV
pinokio opowiadanie jednej z przygód